Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Nareszcie się zamknęliśmy

Blog:  amator-budowy
Data dodania: 2020-09-25
wyślij wiadomość

Otóż, dzisiaj nastał ten dzień, kiedy możemy Wam powiedzieć, że jesteśmy zamknięci (no, pomijając incydent opisany w poprzednim poście). 

Od tygodnia czekaliśmy na montaż drzwi. W sumie to wcale na to nie narzekamy. Biorąc pod uwagę to, że dość późno je zamówiliśmy, czas oczekiwania był naprawdę krótki. Brawa dla firmy! 

Wybraliśmy drzwi dość proste z jednym doświetleniem. Drzwi są dębowe w kolorze Orzech.

Wyglądają na bardzo porządne. Mimo tego, że jest tylko jeden zamek to są 3 rygle, w tym 2 coś a'la haki. Oprócz tego są bardzo grube. 

Z czystym sumieniem możemy polecić firmę, jak i montażystów. 

Co prawda drzwi są sporo ciemniejsze od okien, ale z drewnem tak bywa. Może okna z czasem ściemnieją  :D

 


8Komentarze
madic27  
Data dodania: 2020-09-25 11:33:23
Gratuluje zamontowania drzwi! Pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-25 12:54:01
Dziękujemy :)
odpowiedz
Odpowiedź do madic27
Data dodania: 2020-09-25 15:07:15
I kolejny punkt odchaczony, gratuluję. Chciałbym zapytać ile wychodzi podstawki po próg? Nie wiem czy jasno napisałem. Interesuje mnie wysokość od progu drzwi w dół aż do betonu liczona od zewnątrz. Czy u góry było podcinane nadproze? Pozdrawiam Paweł
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-25 15:38:44
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam pytanie. Jesli tak, jest tam około 14 cm, 10 cm to ten szary element (w środku jest styrodur) i 4 cm styropianu. Nic nie było podcinanie :) Pozdrawiam
odpowiedz
Odpowiedź do lesna_galilea
Data dodania: 2020-09-26 22:08:04
Brawo. Postępy Postępy i jeszcze raz Postępy, oby tak dalej. Pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-28 14:09:21
Dziękujemy. Również pozdrawiamy :)
odpowiedz
Odpowiedź do dawid1996
Data dodania: 2020-10-06 11:03:38
Drzwi piekne i jaki przestronny wiatrolap macie, SUPER 😁a co z brakukacym oknem?
odpowiedz
Data dodania: 2020-10-08 11:26:10
Kontaktował się z nami przedstawiciel firmy i powiedział, że okno będzie dopiero pod koniec października :)
odpowiedz
Odpowiedź do maly-domek

Z deszczu pod rynnę...

Blog:  amator-budowy
Data dodania: 2020-09-24
wyślij wiadomość

Wczoraj chwaliliśmy się tym, że dziś zamontują nam okna.

No i stało się. Dziś z rana zaczęła się akcja. Ale jak to u nas bywa, nie mogło się to odbyć bez dodatkowych atrakcji. A atrakcje te zaczęły się jeszcze przed przyjazdem fachowców z oknami. Pewnie myślicie, jak to możliwe... Otóż jakimś cudem panowie pojechali z materiałami do miejscowości o tej samej nazwie, jednak oddalonej od naszej o parędziesiąt kilometrów. Co z tego, że każdy korzysta dziś z nawigacji, a adres podany przez nas był dokładny. No nieważne, to nie nasze paliwo. Nam zależało tylko na oknach. Te kilka godzin opóźnienia byliśmy w stanie zaakceptować. 

Najpierw przyjechał samochód z oknami, zaraz za nim przyjechała ekipa montażystów wraz z kierownikiem salonu okien. Dodam, że panów było naprawdę wielu. Samych samochodów było 6. Zatem spodziewaliśmy się szybkiej akcji. Tak też było. Po jakichś czterech godzinach ekipa wyparowała. Dosłownie. Nawet nie wiem kiedy panowie się zwinęli, bez jakiejkolwiek informacji... 

Pewnie pomyśleliście, że to koniec historii i mamy teraz piękne okna. Bynajmniej... Mamy kilka pięknych okien i jedną dziurę. Ale jak to się stało?! Też się nad tym zastanawiamy. Po pewnym czasie żona kierownika salonu (czyżby sam kierownik się bał?) zadzwoniła i wyjaśniła ową sytuację. Powiedziała, że jedno z okien nie zostało zamontowane, gdyż uległo uszkodzeniu. Na pytanie jakiego rodzaju było to uszkodzenie, odpowiedziano nam, że okno nie zostało rozpakowane z folii więc nie wiedzą. I tutaj zapaliła nam się czerwona lampa (bo nie była to już tylko lampka). Jakim cudem dostrzegli to uszkodzenie, skoro okno było w folii? 

Przeprowadziliśmy więc mini "dochodzenie". W domu podczas montażu byli także panowie od ocieplenia poddasza. Po rozmowie z nimi dowiedzieliśmy się, że wszystkie okna, które dowieziono na naszą budowę, zostały zamontowane. Więc owe "uszkodzone okno" nawet się u nas nie pojawiło.  No cyrk na kółkach... 

Ile czasu musimy czekać na brakujące okno?  "No mam nadzieję, że w miesiąc się wyrobimy." 

Aż nóż mi się w kieszeni otwiera na samą myśl o czekaniu. Na te czekaliśmy ponad pół roku. A na sam montaż około miesiąca...  

Ale chociaż pokażemy to co mamy. Okna w kolorze teak.




10Komentarze
Data dodania: 2020-09-24 07:24:56
okna piękne, kolor rewelacja :)))) ale ten numer z niezamontowanym oknem i jeszcze pomyleniem miejscowości - kosmos, mam wrażenie, że ostatnio wszelkiej maści usługodawcy są mega zakręceni, a co najgorsze nie widzą w tym problemu! może postraszcie firmę karami finansowymi, albo obsmarowaniem w necie, to pomaga, my w ostateczności wspominamy o rozpoczętych rozmowach z kancelarią prawną :D
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-24 10:50:26
Właśnie zamierzaliśmy ich trochę postraszyć. Jednak na początku spróbujemy to załatwić na spokojnie, tak żeby sobie bardziej nerwów nie szarpać :)
odpowiedz
Odpowiedź do maly-domek
marloni  
Data dodania: 2020-09-24 08:34:02
faktycznie atrakcje... U nas okna przyjechały na czas ale po zamontowaniu okazalo sie ze dwa z nich są uszkodzone- uszkodzenie ramy, widoczne na jasnych oknach. Po ponad miesiacu były wymieniane ale ile było z tym stresu bo posadzki dopiero co wylane, ocieplenie w toku... generalnie źle wspominam ten czas. Lepiej naciskać na firmę cały czas bo inaczej mogą sie ociągać z przywiezieniem okna na wymiane. Powodzenia!
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-24 10:58:26
Eh, miesiąc to kupa czasu... :( My już po wylewkach i tynkach. Okna robiliśmy już po "mokrych" robotach, tak by nie straciły gwarancji. Teraz chcieliśmy uruchomić ogrzewanie, jednak przy braku okien jest to bezcelowe. Musimy jakoś ten otwór zakryć i myśleć co dalej
odpowiedz
Odpowiedź do marloni
Data dodania: 2020-09-24 12:32:22
a tak mi przyszło do głowy, choć to pomysł może bez sensu, żeby zwrócić się do firmy o zamontowanie okna "zastępczego", bo szczerze za miesiąc to będzie koniec października i tak trochę cienko z dziurą w murze, zasadniczo firma od tej chwili powinna ponosić odpowiedzialność za wszelkie szkody na Waszej budowie wynikające z niezamontowania zamówionego okna
odpowiedz
Odpowiedź do amator-budowy
Data dodania: 2020-09-24 14:33:13
Dziękujemy za podpowiedź 😊 na pewno rozważymy to rozwiązanie
odpowiedz
Odpowiedź do maly-domek
Data dodania: 2020-09-24 09:56:00
Dobrze widzę - drewniane? Bardzo podobne do naszych, przy czym u nas producent to mała manufaktura.
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-24 10:53:17
Zgadza się, drewniane :) Aż pozwoliłam sobie zajrzeć na Twojego bloga, rzeczywiście podobne. Myślę, że lepiej korzystać z takich małych firm, one nie mogą sobie pozwolić na odwalanie fuszerki
odpowiedz
Odpowiedź do wiedzmin
Data dodania: 2020-09-24 12:10:38
Ekipa niezła, trafić pod zły adres, trzeba się przy tym napracować :). Może tam wstawili wasze brakujące okno i dopiero się zorientowali, że to nie tu. W każdym razie życzę wam, żeby okno do was dotarło jak najszybciej.
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-24 14:32:10
O takim scenariuszu nie pomyśleliśmy 😂 Dziękujemy serdecznie :)
odpowiedz
Odpowiedź do pradowladny

Kilka kroków do przodu

Blog:  amator-budowy
Data dodania: 2020-09-22
wyślij wiadomość

Tym razem może być nudnawo bo mamy same dobre wieści, wybaczcie :D 

Zacznijmy od braku dziury w kotłowni (pralni, suszarni, spiżarni, schowku, czyli w pomieszczeniu wielofunkcyjnym). Kupiliśmy materiały i udało się ją załatać. A oznacza to, że już w przyszłym tygodniu będzie nas mógł odwiedzić glazurnik. Na ten moment, tylko w tym pomieszczeniu będą kładzione płytki. 

Oprócz tego specjaliści zajęli się już naszym poddaszem. Jak na razie zamontowali profile na więźbie.     

Zakupiliśmy też wełnę, panowie przywieźli ją wczoraj. Tym razem nie było problemów z wyjazdem z podwórka. Panowie szybko wyładowali materiał, zjedli obiecane pączki i pojechali. Nie, niestety nie dało rady zapłacić jedzeniem i musieliśmy wyciągnąć gotówkę :( 

Szykujemy się już powoli do wykonania elewacji zewnętrznej. W tym celu zamówiliśmy koparkę, aby splantowała nam teren wokół domu, aż do poziomu fundamentów, aby można było prawidłowo wykonać ocieplenie. Operator koparki jednak zrezygnował z zarobku (dziwne) i sami musieliśmy się z tym uporać. No ale nie ma tego złego, zawsze parę groszy zostało w kieszeni. W pocie czoła udało się, mimo tynków porozlewanych i zastygniętych na skorupę (jakbym teraz spotkała tych tynkarzy...!). 

Sami zgadnijcie, które zdjęcie jest przed, a które po... ;)

Na sam koniec chyba najlepsza informacja. Jutro będą nam montować okna! Bardzo się cieszymy. Długo czekaliśmy na ten moment. Wspomnę tylko, że okna zamówiliśmy jeszcze w 2019 roku... 

W związku z tym uwolniliśmy dziś otwory okienne od tych okropnych, czarnych folii. Dużo łatwiej ściągało się je niż przybijało :D


2Komentarze
Data dodania: 2020-09-23 17:26:00
a jakie wybraliście sobie okna? w sensie koloru, może gdzieś pisaliście ale ja już jestem zakręcona :) jak będą okna i usiądziecie w środku to będzie zachwyt :)))) to już w ogóle inaczej się wtedy podchodzi do wnętrz, bardzo ciekawa jestem zdjęć!
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-24 00:09:22
Okna w kolorze teak. Aż nas zmotywowałaś do napisania kolejnego posta. Także zapraszamy, tam więcej informacji o naszych okiennych przygodach :)
odpowiedz
Odpowiedź do maly-domek

Szalony tydzień

Blog:  amator-budowy
Data dodania: 2020-09-19
wyślij wiadomość

Ten tydzień należał chyba do jednego z najbogatszych w doświadczenia, niespodzianki, wpadki i inne przeciwności losu. 

Jako, że nasz fachowiec od hydrauliki, zapomniał, że w każdym domu powinna być pralka (a my tego nie dopilnowaliśmy, chociaż o tym wspominaliśmy)- zostaliśmy bez odpływu do niej.  Jako, że nie bardzo się znamy, a coś nam nie pasowało, dopytaliśmy, gdzie jest wspomniany wyżej odpływ.  Ku naszemu zdziwieniu (chociaż w sumie wcale nas to nie zaskoczyło) specjalista stwierdził, że odpływu nie ma, ale to żaden problem. Kolejnego dnia, weszliśmy do pralni i odkryliśmy coś nowego. Był to odpływ, ale nie zabrakło też niespodzianki. Tym razem była nią dziura w wylewce. Musimy to przeboleć, gdyż inaczej chyba nie dałoby się tego zrobić. Dzięki temu możemy się teraz wykazać naszymi zdolnościami łatania dziur. 


Aby wnieść coś pozytywnego, musimy się pochwalić, że zakupiliśmy już płytki do dwóch łazienek i pralnio-kotłowni (chociaż kotła nie mamy i mieć nie będziemy).  Okazało się, że musimy je jak najszybciej odebrać, w związku z tym cały dzień spędziliśmy na kursowaniu dom-magazyn sklepu. Wyszło 6 kursów. Ręce bolą nas do dzisiaj. Taka paczka płytek to około 30 kilo. I po co komu siłka?  Poniżej zdjęcia płytek do łazienek. 



Niestety nie był to koniec przykrych sytuacji. Środa okazała się być nieprzyjemnym dniem.

Jakiś czas temu zaopiekowaliśmy się starszym pieskiem. Bardzo się do niego przywiązaliśmy. Miał już 20 lat, jednak trzymał się całkiem nieźle. Nic nie wskazywało na to, że tego dnia będziemy musieli się z nim pożegnać :(  Jeszcze godzinę wcześniej merdał radośnie ogonem na widok jedzenia. 




To jednak czwartek okazał się być  dniem przełomowym. Z samego rana przywitała nas okropna burza. Tuż po tym, gdy ta ustąpiła, usłyszeliśmy głośny huk za oknem.  Mieszkamy w miejscu dość niebezpiecznym, gdzie często bywają wypadki więc od razu domyśliliśmy się o co chodzi. Przestraszeni szybko wybiegliśmy (jeszcze w piżamach!) na ulicę żeby sprawdzić czy ktoś przypadkiem nie potrzebuje pomocy.  Na szczęście nikomu nic się nie stało. Młody kierowca wpadł w poślizg i wylądował w rowie. Z pomocą sąsiadów pomogliśmy mu wyciągnąć auto.


 


W czwartek także czekaliśmy na dostawę materiałów potrzebnych do wykonania elewacji zewnętrznej. Przyjechał do nas wielki, ciężarowy samochód z naczepą, pełen styropianu. Jak się pewnie można domyślić, zakopał się na naszym podwórku. Tutaj z pomocą przyszedł nasz sąsiad z ciągnikiem.



Cała akcja ratunkowa trwała na pewno ponad godzinę. Nie było łatwo. Baliśmy się, że ta ciężarówka zostanie z nami na noc... albo i dłużej.  Na szczęście, dzięki pomocy życzliwych ludzi cała akcja zakończyła się pomyślnie. Aktualnie na podwórku mamy górę styropianu. 


 

Piątek natomiast zaskoczył nas pozytywnie. Po południu przywitaliśmy pewnego sympatycznego gościa.

Przypadek? 


P.S. Nadal czekamy na drzwi i okna, które miały być na początku września.... A w międzyczasie panowie zaczęli już robić ocieplenie poddasza. 

Mamy nadzieję, że na ten tydzień to już koniec przykrych niespodzianek. Ale na te pozytywne jesteśmy otwarci :)

2Komentarze
Data dodania: 2020-09-19 11:02:39
bardzo fajne płytki! ale tydzień naprawdę szalony :))) niech się śliczny piesek chowa dobrze, no i szybkiego zamontowania okien i drzwi :)
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-19 12:00:29
Jeśli znowu nie przełożą terminu, to w przyszłym tygodniu okna powinny już być :)
odpowiedz
Odpowiedź do maly-domek

Poprawki tynków

Blog:  amator-budowy
Data dodania: 2020-09-08
wyślij wiadomość

Jeśli czytaliście nasz wpis, dotyczący tynków, wiecie, że nie wyszły one tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Jednak po wyrażeniu naszego niezadowolenia, szef firmy obiecał, że jego fachowcy poprawią to, co schrzanili.  

Tak jak nam obiecano, tak też zrobiono. Kilka dni temu, z samego rana przyjechali tynkarze. Tym razem w nieco innym składzie. Wśród nich był ten, na którego pracy od początku nam zależało, ale z powodów zdrowotnych, nie był on wtedy osiągalny.  Fachowiec ten, po obejrzeniu efektów pracy swoich kolegów sam przyznał nam rację, twierdząc, że tynki wykonane są niedokładnie. 

Ekipa niby starała się naprawić to, co się dało, poprzez nałożenie gładzi szpachlowej. Powiedziano nam , że po wyschnięciu trzeba wszystkie nierówności przejechać drobnym papierem ściernym i wszystko będzie dobrze. No nie wiem... ale mamy nadzieję, że właśnie tak będzie.


2Komentarze
Data dodania: 2020-09-08 18:23:01
Już od razu widać do czego zmierza takie pisanie. Jeśli liczycie ze na tynk będzie od razu szło malowanie to od razu wam mówię zeby lepiej zapomnieć o tym pomyśle :) nie uniknięcie dziur wgnieceń i rys na tynku przy wykończeniu. Wszystko i tak trzeba szpachlować gładzią gipsowa wiec poprawki tynkarzy są teraz daremne. Pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-08 23:29:57
Zdajemy sobie sprawę, że bez gładzi się nie obejdzie, jednak tu nie o to chodzi :) Tynkarze kompletnie zawalili i ściany były niechlujnie zrobione. Miało to wyglądać inaczej. Zapłaciliśmy za to nie mało, więc i oczekiwaliśmy porządnej roboty. Pozdrawiamy :)
odpowiedz
Odpowiedź do irek0071
amator-budowy
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 34684
Komentarzy: 152
Obserwują: 2
On-line: 9
Wpisów: 29 Galeria zdjęć: 275
Projekt Bystra Chałupka
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Bystrawa
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2021 luty
2021 styczeń
2020 grudzień
2020 listopad
2020 październik
2020 wrzesień
2020 sierpień

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik