Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Tynkarze nie dają o sobie zapomnieć...

Blog:  amator-budowy
Data dodania: 2020-10-23
wyślij wiadomość

Jeśli czytaliście nasz post dotyczący tynków, wiecie zapewne, że mieliśmy z nimi pewne, hmmm.. problemy...

Staraliśmy się jednak szybko puścić w niepamięć to, co nie do końca przyjemne ;)

No ale kurde belek... no po prostu się nie da.

W związku z tym, że czas pędzi jak szalony, a my chcielibyśmy się wprowadzić jeszcze tego roku, przysiedliśmy do rozmów na temat ościeżnic oraz drzwi. Zebraliśmy wszystkie pomiary, no i decyzja... jakie ościeżnice? Lewe, prawe? Podjęcie decyzji miała nam pomóc lokalizacja włączników świateł. Nagle.... czerwona lampka. Nie mamy włącznika do światła w łazience! Panika, jak to możliwe (w tamtym momencie żałowaliśmy, że nie robiliśmy zdjęć połączeń elektrycznych, gniazdek, wszystkiego co będzie pod tynkami).  Od razu telefon do naszych elektryków, czy możliwym jest to, że zapomnieli tego zrobić. Na nasze szczęście elektryk pomyślał w przód za nas i zrobił zdjęcia wykonanej pracy. 

Tak... to tynkarze śmieszki zatynkowali nam puszkę (przynajmniej jedną). Mamy zdjęcia więc będziemy szukać, czy nie brakuje czegoś jeszcze :)

 Przed tynkami                                                                                                   Po tynkach                                                                                   


Oprócz tego, że zamówiliśmy już ościeżnice i drzwi, udało mi się również pomalować kotłownie. Teraz tylko czeka na montaż pompy ciepła :)


8Komentarze
Data dodania: 2020-10-23 20:45:51
U mnie właśnie wczoraj została uruchomiona pompa ciepła - gruntowa. Dziś aż przyjemnie w domu.
odpowiedz
Data dodania: 2020-10-23 21:13:08
To super! U nas pompa powietrze-woda :) Mam nadzieję, że zamontujemy ją w przyszłym tygodniu i też już będziemy mogli ją uruchomić
odpowiedz
Odpowiedź do sylwia87
Data dodania: 2020-10-24 22:03:27
U nas też były przeboje z ekipą od tynków, ale wtedy jak zabrali się za elewację. I też (od sierpnia) lada tydzień czekamy na hydraulika, i odpalenie pompy powietrze woda :) Ciekawe w jakim układzie, bo co hydraulik, to inna opcja podłączenia? U nas bezpośrednio z pompy do układu podłogówki, bez buforów i sprzęgieł.
odpowiedz
Odpowiedź do amator-budowy
Data dodania: 2020-10-25 09:01:40
U nas chcieli przez bufory i sprzęgła, jednak brat zajmujący się tą tematyką na codzień, poradził aby podłączyć od razu do podłogówki :)
odpowiedz
Odpowiedź do mojanowabuda
Data dodania: 2020-10-25 21:10:28
My też chcieliśmy wprowadzić się w tym roku, ale... Nasi tynkarze naprawdę spierniczyli robotę przez co majster od wykończania ma sporo roboty.
odpowiedz
Data dodania: 2020-10-25 21:15:17
U nas jeszcze majster od wykończeń nie wszedł... aż się boję jak zacznie działać i odkryje co trzeba naprawiać po tynkarzach 🙈
odpowiedz
Odpowiedź do maniek88
Data dodania: 2020-10-25 21:30:33
U nas zaczęły się przysłowiowe jaja w kotłowni, tam był dramat. Teraz walczy w kuchni i odkuł tynk we wnęce okiennej bo było go za dużo. Co będzie dalej zobaczymy.
odpowiedz
Odpowiedź do amator-budowy
Data dodania: 2020-10-27 08:31:00
na pewno nowy majster będzie marudził bo taki jest obyczaj każdy majster musi skrytykować poprzedniego :) u nas też jest kilka gniazdek zatynkowanych ale mąż cyknął 400 zdjęć :D więc je znaleźliśmy
odpowiedz
Odpowiedź do amator-budowy

Poprawki tynków

Blog:  amator-budowy
Data dodania: 2020-09-08
wyślij wiadomość

Jeśli czytaliście nasz wpis, dotyczący tynków, wiecie, że nie wyszły one tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Jednak po wyrażeniu naszego niezadowolenia, szef firmy obiecał, że jego fachowcy poprawią to, co schrzanili.  

Tak jak nam obiecano, tak też zrobiono. Kilka dni temu, z samego rana przyjechali tynkarze. Tym razem w nieco innym składzie. Wśród nich był ten, na którego pracy od początku nam zależało, ale z powodów zdrowotnych, nie był on wtedy osiągalny.  Fachowiec ten, po obejrzeniu efektów pracy swoich kolegów sam przyznał nam rację, twierdząc, że tynki wykonane są niedokładnie. 

Ekipa niby starała się naprawić to, co się dało, poprzez nałożenie gładzi szpachlowej. Powiedziano nam , że po wyschnięciu trzeba wszystkie nierówności przejechać drobnym papierem ściernym i wszystko będzie dobrze. No nie wiem... ale mamy nadzieję, że właśnie tak będzie.


2Komentarze
Data dodania: 2020-09-08 18:23:01
Już od razu widać do czego zmierza takie pisanie. Jeśli liczycie ze na tynk będzie od razu szło malowanie to od razu wam mówię zeby lepiej zapomnieć o tym pomyśle :) nie uniknięcie dziur wgnieceń i rys na tynku przy wykończeniu. Wszystko i tak trzeba szpachlować gładzią gipsowa wiec poprawki tynkarzy są teraz daremne. Pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2020-09-08 23:29:57
Zdajemy sobie sprawę, że bez gładzi się nie obejdzie, jednak tu nie o to chodzi :) Tynkarze kompletnie zawalili i ściany były niechlujnie zrobione. Miało to wyglądać inaczej. Zapłaciliśmy za to nie mało, więc i oczekiwaliśmy porządnej roboty. Pozdrawiamy :)
odpowiedz
Odpowiedź do irek0071

Tynki

Blog:  amator-budowy
Data dodania: 2020-08-18
wyślij wiadomość

Kolejnym spędzającym sen z powiek tematem, były tynki. O perypetiach z nimi związanych moglibyśmy opowiadać godzinami. Prawdę mówiąc temat nadal nie został zakończony, ale zacznijmy od początku.

Pierwszym krokiem był wybór tynków. Padło na tynki gipsowe (Dolina Nidy). Chcieliśmy aby dom dobrze oddychał, a mówi się, że to właśnie tynki gipsowe temu sprzyjają. Kolejną ich zaletą miał być fakt, iż nie wymagają one wykańczania gładzią, co wydało nam się bardzo ekonomiczne. 

Wybór wykonawcy... hmm, tu już zaczęły się schody. 

 Wybraliśmy znajomą firmę. Specjalista wszystko wymierzył, dał wstępną wycenę. Super, wszystko dogadane, termin rozpoczęcia prac ustalony.  Myślicie, że było tak pięknie? Otóż nie, dzień przed wejściem tynkarz zadzwonił i zrezygnował z pracy. To się nazywa profesjonalizm....

No to szybka akcja i szukamy dalej.  Na szczęście (lub nie) dość szybko znalazła się firma, która wykonała nam tynki.  Przed rozpoczęciem współpracy oglądaliśmy wykonania ich pracy w innym miejscu, wydawało się być ok. 

Ekipa miała wejść w określonym terminie, ale jak to zazwyczaj bywa, nie obyło się bez kilkudniowych opóźnień. Gdy już szanowni panowie rozpoczęli pracę, zaczęły się komplikacje. Pracownik, na którego pracy najbardziej nam zależało, po pierwszym dniu rozchorował  się... Było nam bardzo przykro, zarówno z powodu choroby, jak i z faktu, że zostali sami młodzi, mniej doświadczeni pracownicy. 

Ustaliliśmy z szefem firmy, że zabezpieczymy przed wiatrem szczeliny między dachem a murem. Oraz zasłonimy otwory okienne. Tak by nie było zbyt dużego przeciągu (okna, które zamówiliśmy są drewniane więc aby nie stracić gwarancji, należy je zamontować po tynkach i wylewkach).  Tak jak się umówiliśmy, tak też uczyniliśmy. 

Efekty pracy. Gdy tynki były jeszcze mokre, nie było widać dokładności ich wykonania.  Jednak, gdy zaczęły już podsychać, coraz bardziej widoczne stawały się róże niedoskonałości, typu przebarwienia, smugi, chropowatość czy wbite w ścianę gwoździe. 

Zadzwoniliśmy do szefa i powiedzieliśmy, że jesteśmy niezadowoleni z efektów. Ten przyjechał i zaczął tłumaczyć swoich pracowników. Po pierwsze byli niezadowoleni, że nie wstawiliśmy okien. Twierdzili, że powinniśmy to uczynić, mimo utraty ich gwarancji. Oczywiście my sprawdziliśmy jak kończy się wstawianie okien drewnianych przed wykonaniem tynków. Historie ludzi, którzy tak postąpili kończyły się delikatnie mówiąc, niezadowoleniem i oczywiście powyginanymi od wilgoci oknami.  Kolejnym absurdalnym wytłumaczeniem spartolonej roboty było "I tak wam te tynki zniszczą jak będą robić posadzkę." 

Koniec końców, umówiliśmy się na poprawki, które mają być wykonane po zrobieniu posadzek. Przy okazji szef chce również zobaczyć, jak tynki będą zniszczone przez osoby wylewające posadzkę. 

Podsumowując. Tragedii może nie ma, ale jednak zatrudniając specjalistów oczekujemy roboty, która nie będzie wymagała poprawek. Zwłaszcza, że cena wcale nie była niska. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia. 



4Komentarze
green  
Data dodania: 2020-08-18 21:09:54
o jej, fatalnie to wygląda. coś jest spierniczone. U mnie też gips (twardy) łał może nie ma, ale ściany są gładkie
odpowiedz
Data dodania: 2020-08-18 22:33:53
U nas jedna gładka też na pewno się znajdzie, ale reszta- cóż, trzeba będzie kłaść gładź :)
odpowiedz
Odpowiedź do green
Data dodania: 2020-08-18 21:39:59
Gips mocno ciągnie wodę, więc schnie długo - jest więc szansa, że zacieki znikną. Natomiast gorzej z gładkością - tu jest niestety kiepsko.. Nasze cementowo wapienne są tak zrobione, że gładź nie jest potrzebna, a tynki wyschły szybko i są białe. Na gips trzeba uważać, bo jak nam ktoś napisał - bez odpowiedniego przewietrzenia łatwo o pleśń.
odpowiedz
Data dodania: 2020-08-18 22:47:08
Zdjęcia zrobione jakiś tydzień temu, więc teraz wszystko już ładnie wyschło (przynajmniej na pierwszy rzut oka). Pewne zacieki powysychały, ale w niektórych miejscach dalej widać 'zaciągnięcia' po zacieraniu tynków... Na pewno bez gładzi się nie obejdzie, szczególnie na kilku ścianach. Mamy nadzieję, że dziury zrobione w foliach, którymi zasłoniliśmy otwory okienne, zapewnią dobry przepływ powietrza :)
odpowiedz
Odpowiedź do mojanowabuda
amator-budowy
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 34684
Komentarzy: 152
Obserwują: 2
On-line: 9
Wpisów: 29 Galeria zdjęć: 275
Projekt Bystra Chałupka
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Bystrawa
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2021 luty
2021 styczeń
2020 grudzień
2020 listopad
2020 październik
2020 wrzesień
2020 sierpień

OBECNIE NA BLOGU
2 niezalogowanych użytkowników