Mimo tego, że w ostatnich latach zimy w Polsce były łagodne, dom jakoś ogrzewać trzeba.
Od początku planowaliśmy ogrzewanie przy użyciu kotła na paliwo stałe. W międzyczasie plany te uległy zmianie, na rzecz pompy ciepła. Pompa zakupiona, ale przed montażem trzeba zająć się podłogą.
Kilka dni temu instalatorzy położyli nam podłogówkę. Oczywiście nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie mieli problemu ze znalezieniem odpowiednich fachowców. Problemem był fakt, że każda z firm w swojej wycenie uwzględniła tylko niektóre z usług. Żadna nie oferowała kompletu, którego oczekiwaliśmy. W związku z tym ciężko było wybrać najbardziej ekonomiczne rozwiązanie.
Nauczeni doświadczeniem, wybraliśmy firmę nieco droższą (firma 1), tak abyśmy byli zadowoleni z efektów. Ta sama firma (1) miała nam wcześniej wykonać instalację hydrauliczną. Jednak w związku z tym, że nie mieli wolnego terminu zapewnili nam zaznajomioną firmę (2), która wykonała to za nich.
W dniu, kiedy miały być rozpoczęte prace nad podłogówką, ku mojemu zdziwieniu, przyjechały dwie firmy (1+2). Okazało się, że właściciel firmy 1 coś namieszał i właściciel firmy 2 myślał, że to on jest odpowiedzialny również za podłogówkę (oprócz instalacji hydraulicznej, którą wykonał wcześniej). Ostatecznie ładnie podzielili się pracą i chyba żaden z nich na tym nie ucierpiał. Jednak w związku z tym, że w przyrodzie równowaga musi być zachowana, musiał być też jakiś poszkodowany. Kto nim był? Łatwo się domyślić. My.
Praca jednej z ekip (2) była dużo gorszej jakości. Wydawała się być po prostu nieprzemyślana. Duża część materiału, który można było zwrócić, zmarnowała się. Zupełnie inaczej niż w wykonaniu firmy 1. Dodatkowo panowie z firmy 2 twierdzili, że nie da się zrobić tego, co zrobili już dwa razy. Chodzi o szafki do rozdzielacza. Do trzeciej skrzynki ponoć nie chciały zmieścić się wszystkie elementy systemu. Fachowcy zaproponowali kupienie nowej skrzynki. Jednak po wytłumaczeniu im, że jeśli do dwóch wcześniejszych wszystko się zmieściło, to niemożliwe jest, aby do trzeciej (identycznej) elementy te nie zmieściły się. Poprosiliśmy o ponowną próbę i nagle wszystko, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, udało się. Oprócz tego, już po raz drugi, bez naszej konsultacji, sami zakupili materiały, i to dość drogie. Mimo tego, że mówiliśmy o tym, że wszelkie materiały kupujemy sami.
Na szczęście z firmą 2 już się pożegnaliśmy. Mimo, że panowie byli bardzo uprzejmi, to nie do końca udało im się sprostać naszym oczekiwaniom. Natomiast firma 1 we wrześniu wykona dla nas jeszcze kilka usług.
Podsumujmy. Tak jak to zazwyczaj bywa podczas budowy, nasza cierpliwość została wystawiona na próbę. Jednak wizualnie podłogówka prezentuje się ładnie. Dodatkowo zdecydowaliśmy się robić próbę szczelności systemu podłogowego i wygląda na to, że wszystko powinno być dobrze.